 Syreny przed snem muszą się jeszcze wypluskać. |  Płynąc dalej zaglądamy do Linnansaarentorppi, zagrody zachowanej w tym samym stanie co przed stu laty. |  Można tu własnoręcznie popróbować dawnego życia na wsi, np. poobracać żarna. |
 Znowu na trasie przez jezioro Haukivesi. |  Kolejny biwak, tym razem na dziko na wyspie Kangassaari, na jagodzinach i mchach. |  Na Kangassaari cywilizację stworzyły tylko mrówki: są tu osiedla mieszkalne, trasy szybkiego ruchu. |
 Jeden z przesmyków między wyspami jeziora Joutenvesi. |  Przez jezioro Pyttyvesi przejeżdżamy na fali. |  Często na brzegach spotykamy mökki, domki letniskowe, w których niemal każdy Fin spędza swój wolny czas. |
 Rozleniwia nas upał na Loikansalmi. |  Tego mökki strzegą niedźwiedź i pies. |  Kobierzec porostów to coś, czego w Polsce nie spotkamy. |
 Wyspa na Pieni Kolovesi. |  Chrobotek reniferowy, borówki, las, jezioro, spokój: oto Finlandia. |  Biwak Pyylinoja jak wszystkie biwaki nie oferował zbyt wielu miejsc na rozstawienie namiotu. |
 Zachód słońca nad Pieni Kolovesi. |  Wyruszamy w głąb Parku Narodowego Kolovesi. |  Rumowiska skalne na wyspie Murtosaari. |
 i urwiska skalne tamże. |  Każdy postój warto wykorzystać na kąpiel. |  Widok z Laajakaarre w stronę Ukonvuori. |