WKW PTTK

Deszczowa Zgłowiączka 2006

Wspomnienia z XV OSK rzeką Zgłowiączką

"Kapie, kapie deszcz, i fontanna szlocha też, trochę zadziwiona skąd ma tyle łez..." Słowa refrenu znanego przeboju zespołu "Pod Budą" pasują jak ulał do tegorocznego spływu rzeką Zgłowiączką. W czwartek, 18 maja 2006 r. nad jezioro Głuszyńskie, na gościnne pole biwakowe Pana Adriana Szymczaka w miejscowości Orle przybywają, wodniacy z Torunia, Warszawy, Płocka, Włocławka, Łodzi i innych regionów Polski na XV Ogólnopolski Spływ Kajakowy rzeką Zgłowiączką. Nie sposób nie wspomnieć, że po Zgłowiączce pływamy od 1986 r. najpierw na Regionalnym, a od kilku lat na Ogólnopolskim Spływie Kajakowym.

Załatwiamy sprawy organizacyjne, a potem udaje się nam w strugach deszczu rozniecić ognisko, jednak wspominki o wodniackich przygodach pobrzmiewają w większości w barze Pana Adriana, gdzie jest przytulnie i sucho, a intensywny stukot kropel deszczu nie zachęca do siedzenia przy ognisku, które powoli dogasa.

W słoneczny piątkowy poranek ponad 60 osobowa grupa kajakarzy wyrusza do wpisanego w tradycję spływu wyścigu kajakowego, którego meta znajduje się w Rybinach. Stamtąd po przenosce przez jaz wypływamy na rzekę. Po dwóch godzinach kajakarze dopływają do miejscowości Topólka, gdzie następuje uroczyste otwarcie Spływu. Napływające załogi serdecznie i bardzo żywiołowo witają dzieci i młodzież ze szkoły Podstawowej w Topólce. Spływ otworzył w imieniu Pana Lucjana Walczaka Starosty Radziejowskiego Pan Mirosław Moliński, który życzył wodniakom przysłowiowej stopy wody pod kilem ... i słonecznej pogody. Gminę Topólka reprezentował Pan Henryk Orłowski - Sekretarz Gminy, a jednocześnie członek Rady Powiatu Radziejowskiego. Wspólnie skonsumowana przez władze i uczestników Spływu integracyjna, gorąca grochówka, wspaniale zresztą przyrządzona przez Pana Jana Błaszczyka zakończyła postój w Topólce.

Drugą cześć etapu do miejscowości. Kazanie pokonywaliśmy w strugach deszczu towarzyszącego nam przez większość trasy. Dwie burze, przenoski kajaków bagnistym brzegiem drzew powalonych w koryto rzeki przez bobry, których obecność coraz częściej widać na brzegach Zgłowiączki, przedzieranie się przez plątaniny gałęzi krzewów zagradzających koryto rzeki, oraz wywrotki nie zniechęciły wodniaków, choć po dopłynięciu na metę niektórzy miny mieli dość markotne. Serwowane na biwaku w Kazaniu kiełbaski z grilla szybko poprawiły humory, tym bardziej, że przestało padać. Po rozbiciu namiotów przeprowadzono konkurs "lotki", a potem ognisko, pieczenie chlebków i kiełbasek, piosenka turystyczna, pogwarki i dyskusje w podgrupach.

Rano w sobotę, po quizie o tematyce turystyczno-krajoznawczej dotyczącej problematyki Regionu , kajakarstwa i Spływów Zgłowiączką wypływamy na trasę do Machnacza. Do Brześcia, gdzie zaplanowano krótki postój płyniemy wśród żółtych łanów rzepaku, który mimo spóźnionej w tym roku wiosny zdążył rozkwitnąć tuż przed spływem. Szlak od Brześcia wymaga uwagi i koncentracji. Po przepłynięciu jazu koło Cukrowni w Starym Brześciu wiele załóg musi wylać wodę z kajaków. Osiągamy metę w Machnaczu, gdzie na kajakarzy oczekują smaczne kiełbaski i kaszanki z rusztu. Na biwak docierają turyści piesi z Uniwersytetu III-go wieku, a wspólne śpiewanie, a także i tańce trwają do godzin wieczornych. Tutaj finalizujemy konkurs na hasło o tematyce a/a, który jest ostatnim konkursem Spływu. W tym roku zwyciężyło hasło:
"Kto w kajaku trunki sączy, ten Zgłowiączki nie ukończy
Bo ta rzeka choć nieduża, niejednego w wodzie nurza.
Kto w kajaku kielich wznosi, tego rzeczka wytarmosi
Lepiej płynąć meandrami, niż popijać z kompanami".

Burza i intensywny deszcz kończą wspólne biesiadowanie.

Niedziela, to ostatni 10 kilometrowy etap, wyjątkowo trudny i uciążliwy w tym roku, obfitujący w wywrotki i przymusowe kąpiele. Na metę w Parku im. Henryka Sienkiewicza we Włocławku wpłynęła kawalkada kilkudziesięciu kajaków, a kajakarzy powitały liczne grupy Włocławiaków wraz z Panem Ryszardem Machnowskim Wice Starostą Włocławskim, oraz Panem Władysławem Kubiakiem Wice Marszałkiem Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Tutaj na wysokości Katedry Włocławskiej odbyło się zakończenie Spływu, pod flagą PTTK, gdzie przedstawiciele Władz Samorządowych wręczyli przydatne w turystyce nagrody. Szczególnym upominkiem dla uczestników spływu i władz były żabki fajansowe, malowane ręcznie w kujawskie wzory z napisem XV OSK Zgłowiączka - dzieło Fabryki Fajansu we Włocławku. Impreza ta, z zakresu kwalifikowanej turystyki kajakowej, staje się z roku na rok coraz bardziej popularna w Polsce. Stanowi ona znakomitą promocję naszego Regionu Podziękowania należą się Wszystkim, którzy poprzez pomoc organizacyjno-finansową przyczynili się do zorganizowania Spływu i tak: Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu, Urzędowi Miejskiemu we Włocławku, Starostwom Powiatowym w Radziejowie Kuj, oraz we Włocławku, Urzędowi Gminy w Topólce, Spółdzielni "Świt" w Topólce, Firmie "HENKOR" w Topólce, Panu Adrianowi Szymczakowi z Orla, Fabryce Fajansu we Włocławku. Jako Komandor Spływu serdeczne dziękuję, przede wszystkim w imieniu jego uczestników. Również podziękowania należą się członkom Włocławskiego Klubu Wodniaków PTTK, którzy pomogli mi przy organizacji spływu.

A zatem - do zobaczenia w maju 2007 r. ponownie na Zgłowiączce na XVI OSK.

Autor: Lech Wojciech Krajewski