WKW PTTK

Dowcip turystyczno-wodniacki

Nauka pływania i nurkowania

Jasiu z zazdrością pyta dobrze pływającego i nurkującego kolegę:
- kiedy tak wspaniale nauczyłeś się pływać i nurkować?
- tatuś mnie nauczył, jeszcze jak byłem malutki.
- a jak tatuś uczył cię pływać i tak wspaniale nurkować?
- wywoził mnie łódką daleko od brzegu, rzucał do wody i wracał do domu.
- chyba było ciężko płynąć tak daleko do brzegu?
- płynąć nie, ale rozwiązać worek to tak.

Spadaj

Wędkarz poszedł nad rzekę łowić ryby. Siedział już chwilę i słyszy, dochodzący z góry rzeki, cichy glos „Spadaj”... chwila ciszy... i znowu... „Spadaj”. Z upływem czasu głos ten staje się coraz mocniejszy, ale nadal nie wiadomo co oznaczają te dość dokładnie wypowiadane, w nieregularnych odstępach, czasowniki. Wtem widzi jak zza zakrętu rzeki wypływa kajak... W nim siedzi facet, w rękach trzyma dwie patelnie i cały mokry z wysiłku, wiosłuje...
Wędkarz pomyślał sobie „Ale biedny gość” i pyta faceta w kajaku:
- Nie jest lepiej wiosłem?
- Spadaj !!!!!

Do czego służy paszport?

Stewardesa dostała polecenie od kapitana, by w sposób dyplomatyczny i delikatny poinformowała pasażerów o tym, że samolot ma awarię i za kilka chwil się rozbije.
Stewardesa wychodzi do pasażerów i pyta:
- Czy wszyscy mają paszporty?
Pasażerowie z entuzjazmem odpowiadają:
- Taaak!
- W takim razie niech wszyscy je podniosą i zamachają nimi do mnie.
Pasażerowie podnoszą paszporty w górę i radośnie machają.
- A teraz wszyscy rolujemy paszporty nad głową, ... rolujemy... ciaśniutko ...ciaśniutko...
Pasażerowie entuzjastycznie zwijają dokumenty, ciaśniutko...
- A teraz niech wszyscy wsadza sobie je głęboko w d..., żeby zwłoki dało się łatwo zidentyfikować.

Dekalog "Jedzeniowy"

1. Nie będziesz miał innych, niż koncentratowo-homogeniczne, posiłków przed sobą.
2. Wierzyć będziesz w niezawodność i szczelność torebeczek, puszeczek, słoiczków, tubeczek.
3. Spoglądać nie będziesz na datę ważności, gdyż wiara nasza jest wieczna.
4. Propagować będziesz wiarę naszą, zawsze mając ze sobą torebeczkę lub puszeczkę.
5. Nie zabijaj głodu karmą nieczystą.
6. Gotuj zupkę tak by nie robiły się zgęstki.
7. Zawsze święcie ufaj reklamie, propagującej świętą karmę naszą.
8. Przed posiłkiem śliń się w obecności osób trzecich (niewiernych), tak, aby światłość na nich spłynęła.
9. Pamiętaj: natura to grzech.
10. Syntetyk jest absolutem.

Wędkarz i strażnik

Idzie wędkarz przez las z dwoma wiadrami pełnymi ryb, gdy nagle spotyka strażnika.
- Udany połów. Mam nadzieję, że ma pan kartę wędkarza?
- Nie mam, ale to są moje rybki z akwarium.
- Rybki z akwarium?
- Wpuszczam rybki do wiaderka, idę nad jezioro, wypuszczam je, żeby sobie popływały i kiedy klasnę dwa razy, wracają do wiaderek.
Strażnik nie uwierzył, więc obaj idą nad jezioro. Wędkarz wypuszcza wszystkie ryby do wody i czeka. Mija piętnaście minut i nic. Zniecierpliwiony strażnik pyta:
- No i co? Niech pan je woła!
- Kogo?
- Rybki!
- Jakie rybki?

Złota rybka

Dwóch kajakarzy płynie środkiem oceanu. Żar leje się z nieba, a oni nie mają ani wody pitnej, ani jedzenia. Jeden z nich, próbuje coś złowić. Po wielu staraniach udaje się cos złapać. Wyciąga wędkę z wody, patrzy a tam złota rybka.
- Wypuść mnie, a spełnię twoje życzenie - rzekła rybka.
- OK, spraw, aby ta woda wokół zamieniła się w dobrze schłodzone piwo.
Błysnęło, huknęło i rzeczywiście - już po chwili unosili się na falach złocistego trunku. Wodniak dumny z siebie, spogląda na kompana, czekając na słowa pochwały. Koleś który do tej pory obserwował milcząco całe zajście, odzywa się wreszcie z niezbyt zadowoloną miną.
- Aleś kurcze wymyślił! Teraz musimy lać do łódki!

Znaczenie słowa kajak

Kajak - taki wyraz, że jak go czytasz normalnie i wspak, to osiągasz podobny skutek co nieskończoność.

Wichura

- Panie pan chyba oszalał!? W taką wichurę bawić się w skoki spadochronowe?
- Myli się pan, mnie tu przywiało z namiotem z campingu po drugiej stronie jeziora.

Gitara

Wraca w nocy pijany Tomek do namiotu, a Alina na niego:
- A Ty, co? W jakim Ty jesteś stanie, o której przychodzisz spać?
- Jakie spać, po gitarę przyszedłem.

Dla palaczy

Ona:
Kochanie, czemu wychodzisz z namiotu, nie słyszysz że deszcz leje.
On:
Oj nudzisz skarbie, duszno mi, idę zaczerpnąć świeżego powietrza.