 Nabrzeże w słowackich Ladmovcach, pierwszy biwak i start spływu |  Na łące wśród traw czai się modliszka |  Bodrog, rzeka spokojna i szeroka |
 W Sarospatak można zobaczyć budowle w stylu stepowo-wegierskim, naśladujące kształt jurt albo szyszaków madziarskich nomadów |  W Sarospatak jest też zamek Rakoczych |  Na śniadanie w budce kupiliśmy langosze |
 Stop, na kursie rodzina łabędzi! |  Przedwieczór, miodowa pora dnia
|  Chwila odpoczynku na przystani |
 Kotwicowisko statków przed Tokajem przypomina, że Bodrog to rzeka żeglowna |  Herby całej krainy przypominają, gdzie jesteśmy |  W Tokaju atmosfera jest całkiem wakacyjna, parasolki chronią ulicę przed słońcem |
 Z Góry Tokajskiej nad równą jak naleśnik pusztę wylatują lotniarze |  W winnicach dojrzewają winogrona |  Nie ma to jak posiedzieć przy tokajskim winie |
 A to już Cisa (Tisza), rzeka równie spokojna i szeroka co Bodrog |  Pogoda nie jest już tak cudna, nadeszły deszczowe chmury |  Deszcz się jednak kończy
|
 Ten wieczór zapowiada się tak spokojnie a będzie niezapomniany
|  Nocujemy przy promie przez Cisę w Tiszabercel |  Start ostatniego etapu |